Dlaczego szkolne metody na naukę nie działają?

Dlaczego szkolne metody na naukę nie działają?

W szkole ogromna ilość uczniów jest uczona, w jaki sposób mogą opanować przerabiany materiał i tym samym zdać z klasy do klasy. Nie są to jednak metody, które działają, a na pewno nie w takim stopniu, żeby przyswojona wiedza została z nimi na zawsze, ale przynajmniej na kilka lat po napisaniu sprawdziany. Niestety dużym problemem w tym systemie jest szybka rotacja materiałów, a przez to szybkie ich zapominanie.

Brak systemu zachęcającego do nauki


Wbrew pozorom oceny nie są zachęceniem do nauki, a raczej do rozpaczliwego wkuwania materiały. W szkole nie ma żadnego systemu, który pokazywałby młodym ludziom w sposób przejrzysty i zachęcający, że warto się uczyć, a zdobywana przez nich wiedza jest wartościowa. Zamiast tego pokazuje się im, że uczenie się jest męczące, źle oddziałuje na psychikę, pochłania wolny czas i tak nie daje żadnych efektów, bo zdobywana w ten sposób wiedza nie ma żadnego pokrycia w dorosłym życiu. Przez to uczniowie nie widzą żadnego sensu w rzetelnym uczeniu się wymaganych od nich materiałów i szybko je zapominają.

Szybka rotacja wymaganego materiału


Szkoła w zasadzie nie daje czasu na porządną naukę. Przez dziesięć miesięcy dzieci i młodzież są zarzucani nowymi informacjami, które co jakiś czas, przeważnie co dwa tygodnie albo miesiąc sprawdza się, po czym przechodzi się dalej. Przez to cały czas zmusza ich to do czyszczenia swojej głowy, aby bardzo szybko mieścić w niej ogrom informacji. Jeśli nie daje się im czasu na przyswojenie ich albo nie wraca się do nich po kilku miesiącach, taka wiedza zwyczajnie zostaje zapomniana, bo nie zapisała się w pamięci długotrwałej. A w takim układzie cała idea uczenia się materiałów ze szkoły wydaje się bezsensowna.

Wymagania dla masy, a nie dla jednostki


Dużym problemem szkoły jest skupianie się na uczniach jako na grupie, a nie na jednostkach. Przez to osoby młode nie czują, że spoczywa na nich indywidualnie jakiś większy obowiązek. Nie jest to oczywiście reguła i są placówki, gdzie pojedyncze dziecko czy osoba młoda się liczą, ale przeważnie zwraca się uwagę na osiągnięcia klasy jako całości, o czym świadczy przywoływanie wyników uśrednionych na koniec roku. Tylko najlepsi uczniowie mogą liczyć na wyróżnienie, a więc osoby, które nie mogą się do nich zaliczać, nie mają żadnego powodu, żeby starać się mocniej i pracować dla siebie, bo nie widzą w takiej pracy sensu.